obsługa grupy

obsługa grupy

czwartek, 12 maja 2016

Alzacja - szlak wybornego wina.



W Alzacji wino jest nieodłącznym składnikiem codziennego życia i dobrej kuchni.
Winna droga to szlak liczący 170 km, biegnący z północy na południe, u podnóża Wogezów, wśród wzgórz pokrytych winoroślą. Uprawę winnej latorośli rozpoczęli na tych terenach Rzymianie, a potem już kolejni mieszkańcy z dziada pradziada przekazywali sobie tą tajemną wiedzę.
Na szlaku znajdują się urokliwe, ukwiecone  miasteczka, z wijącymi się wąskimi uliczkami i niepowtarzalnymi domami. A wszędzie można zaglądać do piwnic producentów wina i degustować … A jest co, wina przede wszystkim białe  z aromatami o niezwykłej subtelności.
Alzackie wina
Wracając z góry Św. Otylii – patronki Alzacji, gdzie widoki zapierają dech w piersiach / 700 m n.p.m /, a obecnie znajduje się klasztor, kaplice, kościół i spore zaplecze pielgrzymkowe zatrzymujemy się w Andlau małym średniowiecznym miasteczku.
To tutaj jest Kasztanowa Posiadłość – Domaine des Marronniers, której właścicielem jest rodzina Wach. Oczekuje nas Pani Marta Wach pochodząca z Kielc, od 35 lat w Alzacji i rozpoczyna opowiadać o historii tego miejsca.
Domaine des Marronniers
W 1748 roku, rodzina Wach rozpoczęła pracę związaną z produkcją win, początkowo w bednarstwie, a od 1888 roku w produkcji winorośli i win. I tak posiadłość przechodziła z ojca na syna, w cieniu dwóch kasztanowców posadzonych tu dawno, dawno temu.
Wyruszamy najpierw w teren na winnice. Na 8 hektarach porośniętych winoroślą wzgórzach przy miasteczku 1,5 hektara ma klasę Grand Cru. Mówimy oczywiście o wysokiej jakości szczepów, ręcznej pracy i wielkiemu zaangażowaniu właścicieli. Aż trudno sobie wyobrazić, ile to pracy znajduje się w każdej butelce wina, można w niej także wysmakować pogodę z danego roku.
Zaplecze produkcyjne u Państwa Wach
Pani Marta Wach pokazuje swoją winnicę
Winorośle mają korzenie o długości 20 metrów i mogą czerpać wodę nawet w upalne lata. Są też wyższe niż w innych regionach Francji, aby uniknąć zniszczenia przy ewentualnych przymrozkach gruntowych. Winnice nie są nigdy podlewane, a opryski są bardzo sporadyczne, winorośl obrywa się ręcznie, a między czasie przycina się starannie każdy pęd. Do tego wszystkiego ważne jest podłoże, a tu jest ono bardzo różnorodne.
Po zbiorach trzeba starannie dobrać winogrona, aby wyciągnąć maksimum aromatów z różnych szczepów winnych – kontynuuje Pani Marta.
Wszystkie roczniki przebywają przez minimum 9 miesięcy w wielkich dębowych beczkach, a potem przelewane są do tradycyjnych butelek alzackich zwanych fletami. Guy Wach troszczy się o każdy szczegół, projekty etykiet, wysokiej jakości korki, ale przede wszystkim troszczy się o swoje wino co wymaga często nocnego wstawania i doglądania fermentacji …  Efekt wspaniały, absolutnie mistrzowski poziom. Teraz następne pokolenie – syn Pierre z pasją zabiera się już ostro do tej pracy.
Pani Marta z dumą oprowadza nas także po piwnicach i części produkcyjnej posiadłości. Na zakończenie w pięknym salonie degustujemy Rieslingi, Muscat Andlau, Pinot Gris, Gewurztraminer. Naprawdę trudno się zdecydować co kupić.
Jedziemy dalej jest Obernai, Riquewir, Kaysersberg, Eguisheim, a w każdym miasteczku domy z pruskiego muru, pelargonie, urocze hoteliki, wyśmienite restauracje, no i piwnice z winami.
Riquewihr
Eguisheim
 Gdzie było najpiękniej ? Nie sposób się zdecydować, a nad głowami fruwające bociany, będące symbolem Alzacji i obowiązkowym elementem każdego sklepu z pamiątkami :)
Ach ta Alzacja z niezwykłą historią, przyjaznym klimatem, smakowitą kuchnią i wieloma jeszcze innymi niespodziankami kusi turystów niebywale.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz