obsługa grupy

obsługa grupy

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Wiedeń -blask świątecznych dekoracji, historii, sztuki i architektury





Pojechałam do Wiednia w okresie przedświątecznym, gdy czynne były już jarmarki adwentowe. Słyszałam, że są piękniejsze od niemieckich. To oczywiście rzecz gustu, ale podobało mi się. Ten najważniejszy, ze scenografią pięknego ratusza w tle,
 w tym  roku podkreślał solidarność z Francją dekorując wiele elementów w barwach niebiesko-biało-czerwonych. 

Fantastyczny pomysł zrealizowany został na jarmarku przed kościołem Św. Karola Boromeusza. W górach słomy bawiły się nie tylko dzieci :) 

 Kościół wybudowany w pięknym  baroku posiada przed wejściem dwie charakterystyczne kolumny wzorowane na rzymskiej kolumnie Trajana. Nie sposób go pomylić z jakimkolwiek innym. 
kościół Karola Boromeusza

Stąd już przysłowiowy żabi skok do  secesyjnego wejścia do metra Karlsplatz autorstwa Otto Wagnera.

Karlsplatz - Otto Wagner




 Dalej niezwykły Dom Secesji z 1899 roku autorstwa Josefa Olbricha.





        Niezwykły nie tylko z zewnątrz tzw. Złota Główka Kapusty, ale znany z awangardowych wystaw i stałego, 32 metrowego, fryzu Beethovena Gustava Klimta. To interpretacja IX symfonii, bardzo interesująca… Secesja, Klimt to jedne z synonimów Wiednia dlatego z tak wielką przyjemnością patrzy się też na kamienice Otto Wagnera. 
 
kamienica secesyjna Otto Wagner
A pod nimi najsłynniejszy wiedeński targ Naschmarkt, na którym szczególnie w sobotnie przedpołudnie kupić można niemal wszystko a po zakupach zjeść różne smakołyki. 

Wiedeń to także obowiązkowe opowieści o Sisi, której tak trudno było zaakceptować życie na cesarskim dworze. Z tego też powodu często wyjeżdżała z Wiednia incognito. Jej ostatnia podróż skończyła się w Genewie, gdzie 10 września1898 roku, w wieku 61 lat, została zamordowana przez włoskiego anarchistę Luigiego Lucheni. Zaatakował pilnikiem przypadkową, elegancką kobietę, a jeśli elegancką to zapewne ze świata, którego nienawidził. Sisi zraniona dotarła nawet sama do hotelu, a gdy dama dworu podniosła alarm okazało się, że to cesarzowa Austrii i było już za późno. Sisi , specjalnym pociągiem, po siedmiu dniach wróciła do Wiednia. Jej trumna stanęła u bram Krypty Cesarskiej znajdującej się pod kościołem Kapucynów. Obrzęd wprowadzania tam zmarłych jest bardzo ciekawy. Mistrz ceremonii puka do drzwi, kapucyn pyta kto tam ? Pierwsza odpowiedź to wymienianie długiej listy tytułów i zasług. Kapucyn odpowiada nie znam. Drugie pukanie i znów pytanie kto tam ? Odpowiedź, jest już krótsza tylko imię, w tym przypadku Elżbieta Bawarska i znów odpowiedź – nie znam. Trzecie pukanie i po pytaniu – kto tam odpowiedź, uniżona służebnica Boża. Dopiero wtedy drzwi się otwierają i kondukt żałobny wchodzi do krypty, gdzie spoczywają wszyscy Habsburgowie, a ich sarkofagi często imponujące np. Marii Teresy największy …

Żeby zakończyć tą opowieść bardziej radośnie to jeszcze kilka słów o kawie i kawiarniach wiedeńskich. Kawa znalazła się w Wiedniu za przyczyną Turków. Podczas wiedeńskiego oblężenia obozy tureckie odwiedzane były przez polskiego szpiega o nazwisku Kulczycki. Tam poznał picie kawy. Gdy po zwycięstwie Sobieskiego znaleziono w obozach tureckich setki worków z dziwnymi ziarnami, tylko Kulczycki wiedział do czego one służą. Od tych czasów legenda wiedeńskiej kawy rosła, w 1786 roku powstała pierwsza kawiarnia. A dziś wiedeńskie kawiarnie to słynne na cały świat kultowe miejsca spotkań.

Wśród nich wyróżnia się Cafe Central z niezwykłą atmosferą i wystrojem. Do kawy obowiązkowy tort Sachera i wtedy nasz pobyt w Wiedniu można zakończyć, choć do omówienia pozostaną jeszcze ważne wątki muzyczne czy filozoficzne z czego Wiedeń też słynie, ale to już zupełnie inna historia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz