obsługa grupy

obsługa grupy

niedziela, 26 kwietnia 2015

Tulipany, konwalie ... ogrody.

Mamy wiosnę ! W ogrodach rozkwitają kwiaty.
To doskonały moment, żeby udać się w podróż, pełną przeżyć i emocji estetycznych ... w ogrodach.
Największy ogród świata rozkwita wiosną na 2 miesiące w Keukenhof niedaleko Amsterdamu.
I choć tulipany wywodzą się z Azji Środkowej, dziś kojarzone są przede wszystkim z Holandią, będąc jedną z ikon tego kraju. I to nie bez powodu. Od II połowy XVI wiekuhodowcy zajmują się w Holandii tulipanami, eksportują ich dziś 1,2 miliarda rocznie. W Keukenhof na powierzchni
32 hektarów co roku zakwita 4,5 miliona tulipanów w 100 odmianach. Będąc tam zrobiłam nieprzyzwoitą ilość zdjęć. Zachwycały kolory, kompozycje, kształty. Wrażenia niezwykłe...
 

 
 
Ogrody kojarzone są też często z Francją i słusznie. To kraj gdzie szlakiem ogrodów podróżować można długo. W dolinie Loary wyróżnia się ogród w Villandry. Jest perfekcyjny i różnorodny.
XVI - wieczni ogrodnicy połączyli w nim styl włoski ze średniowiecznym warzywniakiem uprawianym przez mnichów w różnych opactwach. Efekt jest wspaniały i pochodzi z rekonstrukcji tego ogrodu na początku XX wieku. Oprócz warzywnika, zielnika, ogrodu wodnego i słońca mamy tu wzbudzające największe zainteresowanie ogrody miłości !
Z górnego tarasu obserwujemy cztery kwiatowe kwadraty.
Miłość czułą symbolizują serca rozdzielone niewielkimi płomieniami, a w środku pojawiają się maski balowe.
Miłość paryska to również serca, ale tym razem targane namiętnością i układające się w farandole, co przywołuje na myśl taniec.
Miłość ulotna to cztery wachlarze w rogach symbolizujące lekkość uczuć. Pomiędzy wachlarzami przedstawiono rogi, symbol zdradzonej miłości.
Miłość tragiczną przedstawiają ostrza sztyletu i szpady wykorzystywanych podczas pojedynków między rywalami. Kwiaty tu wysadzone zawsze są czerwone co symbolizuje przelaną krew...
 

 
A jeśli już przy miłości jesteśmy nie zapominajmy o konwaliach ... W języku kwiatów konwalia oznacza powrót szczęścia, a najszczęśliwszy będzie ten, który na gałązce znajdzie 13 dzwonków, a może najważniejsze jest to od kogo dostanie gałązkę konwalii 1 maja we Francji.
W 1561 roku 1 maja Karol IX, syn Katarzyny Medycejskiej, otrzymał gałązkę konwalii, od następnego roku zaczęto rozdawać gałązki konwalii damom dworu. Później znane były konwaliowe bale. Konwaliami dekorowano też domy, gdzie urodziło się dziecko. W XIX wieku pojawił się zwyczaj wysyłania kartek z konwaliami. A dziś 1 maja każdy może sprzedawać konwalie i każdy czeka , żeby je dostać w prezencie ... jako dowód miłości, przyjaźni i na szczęście ! Vive La France !
 
 

P.S. Temat ogrodów w podróżach typu slow travel, będę zgłębiać. Mam już kolejne na oku ... natura, piękno, kultura i cisza.
 
 
 


wtorek, 14 kwietnia 2015

W tym roku ST. Petersburga nie będzie

Od lat w okresie białych nocy jeździłam z grupami do St. Petersburga.
To wyjątkowe miasto, godne odwiedzin. Niestety obecna sytuacja polityczna
spowodowała opór i lęk przed wyjazdami do Rosji.
W tym roku pozostanie nam podróż literacka dotycząca postaci wyjątkowej
Katarzyny Wielkiej czyli Zofii Anhalt- Zerbst ze Szczecina. 
Znajdziemy dziś na półkach księgarskich dwie pozycje Ewy Stachniak, 
które w sposób pasjonujący i lekki zarazem opisują życie Katarzyny.
Jest to powieść Katarzyna Wielka - gra o władzę i Cesarzowa nocy - 
historia Katarzyny Wielkiej. Powieści te przełamują wiele stereotypów i 
pozwalają spojrzeć na tą jedną z najbardziej bezwzględnych kobiet
w historii z dużą sympatią i zrozumieniem.
W St. Petersburgu Katarzynę Wielką wspomina się po wielokroć.
Ot choćby przy okazji takiego zdarzenia... Katarzyna nie znosiła swojego 
małżonka Piotra III. Będąc już w separacji czekała w Peterhofie na 
stosowny moment, żeby przejąć władzę. W Petersburgu spiskowano,
zamachu dokonali bracia Orłow.
Pewnej nocy wezwana została do Petersburga. 
Pędząc w karocy, przerażona rozpłakała się gdy 
na przedmieściach koń zgubił podkowę.
Jej przyjaciółka Daszkowa, podniosła ją, przytuliła Katarzynę i powiedziała- 
Nie płacz kochana, zobaczysz jeszcze będziemy śmiały się z tego co nam 
się przytrafiło... Katarzyna nie zapomniała tych słów. Po latach, w tym 
miejscu wybudowała pałac w kształcie podkowy i podarowała go swojej 
przyjaciółce. Stoi na przedmieściach Petersburga do dziś. Historię tą 
zasłyszałam będąc w Petersburgu od naszej wspaniałej przewodniczki
Raisy.

Na zdjęciach Katarzyna Wielka,Carskie Sioło - pałac, który Katarzyna rozbudowała i bardzo 
lubiła w nim przebywać, Plac przed Pałacem Zimowym i Moja grupa.



sobota, 11 kwietnia 2015

Pod Rzymem - villaggio dei pescatori

Rzym to piękne miasto o którym pisać można bez końca, ale jeśli chcemy oderwać się od męczących tłumów turystów wystarczy przejechać kilkanaście kilometrów, znaleźć się nad morzem Tyrreńskim, a tam już prawdziwy raj do spacerowania w stylu slow ... Miejscowość Fregene znana była już w czasach etruskich jako mały port nad rzeką Arrone, tuż przy jej ujściu do morza.  Przez wieki nic wielkiego tam się nie działo, ale w latach 20 XX wieku osada ta rozpoczęła swoją karierę jako miejsce letniego wypoczynku mieszkańców Rzymu. Zaraz po wojnie okoliczni rybacy stawiali tam swoje baraki wykorzystywane przy połowach. W latach 50-tych - villaggio dei pescatori czyli rybacka wioska, zaczęło być modne wśród literatów, filmowców, aktorów. Baraki zastąpiły urokliwe domeczki, a powstające restauracje zaczęły serwować dania rybne z najświeższych produktów i na wszelakie sposoby. I tam rzymianie oprócz spacerów rezerwują stoliki, żeby dobrze zjeść, a wierzcie mi naprawdę warto, tak dobrych ryb w nadmorskiej tawernie chyba nigdy nie jadłam. Polecam wam to miejsce !!!